Musimy pamiętać, że nasz układ immunologiczny jest niezwykle czuły. Nawet jedna nieprzespana noc sprawia, że stajemy się bardziej podatni na infekcję. Organizm dorosłego człowieka potrzebuje około ośmiu godzin nieprzerwanego i zdrowego snu. Sen przyspiesza gojenie tkanek i wzmacnia organizm.
Zdrowy sen wzmacnia również ochronę przed przeziębieniami. Działa to jeszcze mocniej w przypadku zahartowanego organizmu. Pamiętajmy, że sprawne ogrzewanie w domu i klimatyzacja w biurze może zastąpić naturalne procesy termoregulacji. Mechanizm termoregulacji organizmu człowieka działa prawidłowo tylko wtedy, gdy się nie przegrzewa ani nie wychładza. W związku z tym, najlepiej ubierać się na tak zwaną cebulkę.
Dzięki temu zawsze można zdjąć sweter, a przed wyjściem na zimno, założyć go pod kurtkę. Z hartowaniem organizmu najlepiej radzą sobie Skandynawowie, to oni przecież wymyślili saunę, gorącą parową kąpiel, a potem skok do zimnej przerębli w lodzie. Dla nas takie praktyki mogą wydać się szokujące, jednak prawda jest taka, że taki szok ćwiczy organizm do walki z infekcjami. My, co prawda nie posiadamy w przydomowym ogródku przerębli w lodzie, ale zamiast tego możemy wykorzystać kąpiel pod prysznicem. Zaczynamy od strumienia chłodnej wody, potem zmieniamy na gorący. Cały ten zabieg powtarzamy kilka razy podczas mycia. Efekty na pewno będą widoczne już po krótkim czasie.
Pamiętajmy jednak, że hartowaniu odporności z pewnością nie sprzyja kilkugodzinne przesiadywanie w fotelu przed telewizorem z pilotem w ręku. Nie traćmy czasu! W wolnej chwili, zamiast sięgać po kolejną paczkę chrupek, lepiej wyjść na spacer. Ponadto wizyta w siłowni przynajmniej raz w tygodniu nikomu nie zaszkodzi. Intensywny wysiłek sprawia, że rośnie liczba komórek odpornościowych, a nasz organizm jest silniejszy i zdrowszy.