Bardzo wielu pacjentów używa tak zwanej medycyny alternatywnej zwanej też naturalną. Uważają oni bowiem, że tego typu leczenie jest obarczone mniejszą liczbą objawów niepożądanych niż medycyna konwencjonalna. Wielu z nas zna takie metody z dzieciństwa, kiedy to mama lub babcia sama przygotowywała „leki”.
W medycynie naturalnej do leczenia przeziębienia wykorzystuje się preparaty pochodzenia roślinnego. Otrzymywane one są na przykład z czosnku, cebuli, eukaliptusa etc. Podobno jest nawet lek, który otrzymuje się z serca i wątroby. Leczy on podobno nawet grypę. Owszem, tego typu techniki leczenia nie zaszkodzą na początku, jednak mimo ogromnego zaufania do babci czy mamy, należy w takim postępowaniu utrzymać umiar.
Pamiętajmy, że jeżeli objawy przeziębienia utrzymują się ponad trzy dni, należy zgłosić się do lekarza. Syrop z cebulki nie pomoże, jeśli gorączka utrzymuje się powyżej 38 stopni C, występuje ostry ból ucha, zatok, w klatce piersiowej, są trudności przy przełykaniu lub duszność. W takich przypadkach lekceważenie objawów i ślepe wierzenie w skuteczność naturalnych technik może doprowadzić do groźnych powikłań, a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci.